Nie jestem gotowa na związek. Marzą mi się ciepłe słowa o poranku, wspólne kawy, rowerowe wycieczki i pikniki, wieczory spędzane nad jeziorem, odprowadzanie pod dom, pożegnania ciepłym uściskiem i szczerym pocałunkiem. Nie jestem gotowa na związek. Marzy mi się miłość jak u Doktorów Segala. Chcę kochać kogoś kogo znam od dawna, od dzieciństwa. Od kołyski aż po grób. Nie jestem gotowa na związek. Chcę kochać kogoś kogo nie ma.
Może od dzieciństwa znając niekoniecznie, ale z resztą przymiotów da się znaleźć. :-)
OdpowiedzUsuńJesteś.
Nie chcę szukać. Chcę się otworzyć. Podobno to samo przychodzi.
UsuńMój przykład chyba dobrze to opisuje. ^^
UsuńTy to Ty. Ty byłaś gotowa :)
Usuń