środa, 28 maja 2014

Ale nie ma miejsca na nasze spotkanie.

Idziemy środkiem drogi do Wonieścia. Pewnie nie pamiętasz, ale kiedyś już jechaliśmy tędy rowerami. Jest inaczej niż wtedy, ale wciąż tak samo dobrze. Rozmawiamy o czymś, nie wiem o czym, i śmiejemy się w głos. 
Chyba się bardzo lubimy,
chyba jesteśmy zakochani 
...w moim śnie.