środa, 1 maja 2013

Chwilka.

Proponujesz mi spotkanie. Wtorek. 12:15. Collegium Anatomicum. Jest wtorek, jadę rowerem przez całe miasto, stoję pod Anatomicum, piszę że czekam, a Ty odpisujesz jednym słowem: chwilka. Uśmiecham się - bo masz już mój numer, bo za chwilę Cię zobaczę, bo będę rozmawiać z dorosłym Tobą. Staram się wyglądać pięknie, mimo przebytych kilometrów i potarganych włosów, ale Ty wychodzisz akurat w momencie kiedy mój nos ma randkę z chusteczką. Chyba nie wyglądam jak bogini. Ale to nic. Jesteś piękny. Kiedy otwierasz drzwi. Jesteś piękny. Kiedy zbiegasz po schodach. Jesteś piękny. Kiedy mówisz mi cześć. Jesteś piękny. Kiedy dajesz mi zeszyt. Jesteś piękny. Kiedy pytasz co u mnie. Jesteś piękny. Kiedy jesteś. Nasze spotkanie trwa chwilkę. Przez tę chwilkę jestem szczęśliwa. Bo jesteś Ty i jestem ja. A obok kwitnie forsycja. 

3 komentarze:

  1. Forsycje forsycje! Rowery rowery! Ty i on! Collegium i Anatomicum. 12 i 15.
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajne są takie małe szczęścia :) Takie "chwilki".

      Usuń
    2. Uwielbiam je. Szczególnie jak można do nich wrócić na piśmie, niezapomniane chwilki spisane gdziekolwiek. I właśnie to sprawia, że nie można powiedzieć o życiu, że nie ma sensu. Ma! Dla takich chwil!

      Usuń