"Jeszcze o tym nie wiesz, ale życie nie musi być takie ciężkie. Może lubimy ból. Może tak po prostu jesteśmy ukształtowani. Ponieważ bez tego nie czulibyśmy naprawdę że żyjemy. Jak to szło? Po co walę się młotkiem w głowę? Bo to takie cudowne uczucie kiedy przestaję." ~Meredith GreyJestem prawnie dorosła. I to nie jest kwestia tego że woda sodowa uderzyła mi 23 października do głowy i z dnia na dzień w dupie mi się poprzewracało. Uważam, że jako dorosła muszę brać odpowiedzialność, również za swoje błędy, na siebie a przy tym nie muszę się z nich nikomu tłumaczyć. I nie zamierzam - ani się tłumaczyć ani się poddawać. Do tej pory, nieświadomie walczyłam o medycynę w pewnym stopniu też dla nich - od dziś robię to z pełną świadomością, tylko i wyłącznie dla siebie.
czwartek, 22 listopada 2012
Walę się się młotkiem w głowę. Chcę przestać.
Najchętniej to bym się wyprowadziła. Mam dość przerostu niespełnionych ambicji moich rodziców i wymagań jakie mi non stop stawiają. OK, rozumiem że trzeba od siebie wymagać. Trzeba od siebie wymagać nawet wtedy jeśli inni od nas nie wymagają - sama to często powtarzam. Ale ja nie jestem maszyną. Nikt nie jest. Jesteśmy ludźmi. A ludzie dzielą się na tych z ambicją i na tych którzy są ustawieni do końca swojego nudnego życia. Czy nikt nie widzi tego że ja naprawdę chcę coś osiągnąć mimo niepowodzeń jakie mi się zdarzają, mimo potknięć i podkładanych przed innych świń? Dlaczego moi najbliżsi uważają że błędy dnia dzisiejszego przekreślają całą moją przyszłość? Wolałabym żeby otwarcie powiedzieli mi, że we mnie nie wierzą.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To dobrze myśleć i robić coś dla siebie. :3 Nie wiem właśnie co gorsze - czy jak nie wierzą czy jak wywierają presję. Obydwóm opcjom dziękujemy, najlepiej jest wspierać drugą osobę!:D
OdpowiedzUsuńI tak źle i tak nie dobrze. Grunt że mamy siebie:*
UsuńNo przecież!:-)
Usuń=)
Usuń