czwartek, 2 sierpnia 2012

Czas przejść do stadium motyla.

Czas najwyższy poderwać tyłek i ruszyć się w kierunku regału z książkami. Czas najwyższy zaprzeć się w sobie i zabić strach przed zbliżającą się z każdym dniem maturą. Czas najwyższy pokazać, że "kto jak nie ja". Patrzę na Piotra który przeszedł metamorfozę z bezmyślnie biegającego za piłką chłopca do studenta pierwszego roku medycyny w Poznaniu i tak sobie myślę, że jedyne czego teraz chcę, to stać się takim Piotrem.

13 komentarzy:

  1. Tylko nie tak łatwo porzucić bezmyślne dzieciństwo i jednak stać się dorosłym.

    Strach przed nieznanym, strach przed porażką, która będzie kosztować więcej niż wściekłość rodziców, strach, taki paraliżujący. Ale w końcu trzeba to przezwyciężyć i jakoś, do przodu.

    Twój UwG.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No trzeba się złamać. Trzeba.

      Usuń
    2. Złamać, nie złamać, drukować maturki, pisać notatki i modlić się o dobry temat.

      Usuń
    3. Z czego ostatecznie zdajesz?

      Usuń
    4. Z tego co mówiłem, polski, wos, historia i francuski.

      A Ty?

      Usuń
    5. biologia, chemia, ang R
      polski, matma P /z konieczności

      Usuń
    6. Ja podałem rozszerzenia, poza francuskim, to podstawa i może polski tak samo wezmę podstawę, ale nie wiem.

      A już się zaczęłaś uczyć? Jak?

      Usuń
  2. Ja też chcę być medykiem...
    i ruszę tyłek

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaaaki ładny dmuchawiec. Niech będzie symbolem zmian na lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Nieskromnie się pochwalę, że zdjęcie mojego autorstwa.

      Usuń
    2. Jacie. Takie ładne, że myślałam, że wzięłaś je z internetu :) Głupek ze mnie. Coś stanęłaś z blogiem. Mirka też się nie odzywa? Co jest?

      Usuń
  4. Ty też matura w tym roku? Cóż. Ja już się boję. Strasznie. I też chciałabym przejść metamorfozę, ale jak się do tego wszystkiego zabrać?

    OdpowiedzUsuń