środa, 17 października 2012

Czas wybierać.

Tymoteusz okazał się kolejnym z serii "nie jestem taki jak inni, jestem jeszcze bardziej podły". Tekst: "To ten.. Mam dziewczynę. Różnie to jest odbierane przez osoby na których mi zależy.. Zależy mi na Tobie, a nie chcę żeby było jakieś zaskoczenie nagle i ten. No. Ale przyjedziesz!?.. Asi nie będzie więc się nie dowie. A Ty wyjedziesz cała." powinien pojawić się na długo przed nazwaniem mnie "Księżniczką". Nie boli mnie to dlatego że zależało mi na Tymoteuszu jako na chłopaku. Boli mnie, bo zależało mi na nim jako na człowieku. Wierzyłam, że jest moją bratnią duszą, dobrym aniołkiem. Tymczasem dowiaduję się, że on już od dawna ma swoją jedyną Księżniczkę, a ja jestem numerem dwa. Dla nikogo nie chcę być i dla nikogo nie będę numerem dwa. Bujaj się T. Jedyne co wniosłeś do mojego życia, to nieodparte wrażenie, że od dłuższego czasu ludzie na każdym kroku próbują złamać moją wiarę w nich. Tak jakby bardzo chcieli abym traktowała ich jak zimne głazy, na których co najwyżej mogę oprzeć nogę i zawiązać buta.
Z czego to wynika? Nie wiem. Myślę, że nie można mieć wszystkiego. Czasem stajemy przed wyborem, dostajemy coś, kosztem czegoś. Ja wybrałam naukę, nie szukanie chłopaka na miarę bratniej duszy. Postawiłam wszystko na jedną kartę i pokazałam że potrafię. Po raz pierwszy napisałam sprawdzian z chemii najlepiej z klasy, tracąc 0,5 punktu za bezmyślne niedoczytanie zadania. Może zazdrosne spojrzenia 30 osób muszą zastąpić mi wszystko inne, włączając w to dobre aniołki i ..Mojego Dalekiego? A może wcale nie trzeba szukać?.. Szukanie szczęścia dla siebie samego to przecież czysty egoizm. Może więc, nie tyle nie trzeba, co nie warto?

1 komentarz:

  1. Po pierwsze - uwielbiam tą piosenkę. I ten teledysk. To jest to! :)
    Po drugie - T. jest jednym z najgorszych. Dla mnie to jest brak szacunku, dla Ciebie i dla jego dziewczyny. Ją - jest gotowy zdradzić, Ciebie - postawić na numer dwa. Powiem Ci, jestem oburzona (może nawet bardziej niż Ty?) - współczuję tej dziewczynie. Ty jesteś jeszcze nieskażona tym, ale ona - ciekawe czy wie, że on ma takie wybryki i jak by się czuła? Być oszukiwanym w związku, nic tylko przypierdolić Tymoteuszowi patelnią w ryj. Z niewyobrażalną siłą, ponieważ nie zasługuje na wybaczenie z żadnej stron. Ot co.

    Myślę, że to jest jakaś próba od losu. Piszę to drugi raz w tym tygodniu, ponieważ mam takie nieodparte wrażenie... że codziennie coś na nas czeka, aby nas złamać. Tylko nie po to jesteśmy żołnierzami i przyszłością tego kraju aby się załamywać, więc nie damy się! Niech Fortuna robi sobie co chce z nami, my nie damy ciała :)

    Gratuluje chemii, kochana! :)

    Myślę jednak, że zasługujemy na nagrodę - Ty na Twojego Dalekiego i dobre aniołki, cokolwiek będziesz chciała - a ja... nie wiem. W końcu czasu nie cofnę. Pewnego dnia znajdziemy to szczęście, nie tylko w pracy przez nas wykonywanej :3

    OdpowiedzUsuń