niedziela, 8 lipca 2012

Uciekam jak przed laty.

Oparta o brudny mur czekam na mamę. Dostrzegam Cię, stojącego po drugiej stronie ulicy. Gdybym wiedziała, że Cię dziś spotkam spojrzałabym rano w lustro. Nie chcę patrzeć ale działasz na moje oczy jak magnes. Czuję się źle. Patrzę na Ciebie i przypominam sobie długonogą blondynkę. Patrzę i zadaję sobie ból. Patrzę bo chcę czuć ten ból. Tylko gdy czuję, wiem że naprawdę jesteś. Mogę zeskoczyć, zrobić siedem kroków i znów usłyszeć Twój głos. Ale jesteś z ojcem. Nie przedstawię mu się przecież jako Twoja obsesyjna fanka. Moja mama długo nie wychodzi. Sprawdzam czy jeszcze tam jesteś. Jakbym bała się, że widzę Cię po raz ostatni. Jesteś. I patrzysz jak niezgrabnie bujam nogami w powietrzu. Jesteś. I patrzysz na mnie. Byle jak uczesaną i krzywo pomalowaną mnie. To jest ten wzrok przez który uciekłam, będąc dzieckiem. Chyba nadal nim jestem. Uciekam.

5 komentarzy:

  1. Ja się na szczęście nie zakochuję.
    Biedny Pieszczoch, nawet nie wiesz jak mi Cię szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie umiem się zakochać. To zwykła obsesja. Dziękuję, lepiej mi z tym, że komuś jest żal kogoś takiego jak ja.

      Usuń
  2. W morden jeżen, po tej notce i po smsach jest mi niejasno w głowie. Może jednak koleżanka.
    Cholera jasna. On jest dziwny albo źle interpretujemy blondynkę.

    Zaraz się nawypcham czegoś słodkiego i będę gruba. Może wtedy mi się coś przyśni w nocy to wszystko wyjaśniający. Jak nie mogę się znaleźć w Bojanowie realnie, to chociaż w snach...
    ...w co ja wierzę. Jest mi źle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam. Nie smutaj się. Wystarczy że ja się czuję zniszczona. Dlaczego chciałam koniecznie mieć obiekt westchnień? Tak cholernie bardzo brakowało mi tego nieprzyjemnego ukłucia w żołądku.

      Usuń
    2. Nie przepraszaj, bo nie ma za co.
      Ukłucia w żołądku są miłe. Wiesz, że za nimi tęsknię...? Ale to jest takie inne w przypadku Lewica. Może dlatego, że to nie jest tajemnica. Czuję jakąś inną radość, w głowie zamiast w żołądku. I chyba ten żołądek nie wróći.

      Mi wystarczyłoby do szczęścia to, abyś się zregenerowała. Nie lubię smutków w wykonaniu innych osób niżeli ja sama!
      Taka dziwna przypadłość.

      Usuń