czwartek, 26 lipca 2012

Podręcznikowy przykład Pesymizmu.

Jak pisze Alex Kava: "Uważaj czego pragniesz [...] Bo nawet jeśli to zdobędziesz, i tak okaże się że chciałeś czegoś innego." Za każdym razem popełniam ten sam błąd. Ledwie coś zobaczę, a już wiem że tego pragnę. Że muszę. Że chcę. Że z całego serca. Irracjonalne, dziecinne i głupie. Teraz to widzę. Teraz, kiedy lok daje mi się poznać pisząc ze mną wieczorami. Teraz, kiedy cztery godziny ulatują na rozmowie o miłości i Miłości. Teraz, kiedy powoli dociera do mnie, że jego osobowość nie jest równie fajna jak jego loczki, jeansowa kurtka i nowa torba. Nie wiem, nie rozumiem. Każdego dnia budzę się i utwierdzam w przekonaniu, że na świecie nie ma przypadków. Że wszystko co nas spotyka ma sens. Chciałabym dostrzec znaczenie tych męczących rozmów. Śmieszne, bo gdybym 16 kwietnia 2012 rozmawiała z nim tak jak rozmawiamy teraz, to pewnie skakałabym z radości po samo niebo. A teraz? Teraz pisząc z nim, kulę się pod kocem, odpierając kolejny argument o tym, że w dzisiejszych czasach seks, kasa i władza wygrywają z Miłością.

10 komentarzy:

  1. Pan N.?

    Głupi ten pan.
    Piszecie od 16 kwietnia?

    Miłość jest wyższa od tego wszystkiego, bezwątpliwie.

    Wszystko się zgadza, to jest, ten tekst, który wije się przez cały internet z treścią, że nie ma chłopaka ani idealnego, ani nie palącego, ani nie pijącego ani ani... i jeszcze coś było. Że zawsze jakąś wadę ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HAHAHAHAH pan N. A to Ci dobre. W zasadzie to pan N. to pan P. ale niech zostanie N. bo tych P. ostatnio za dużo.

      16 kwietnia się do mnie uśmiechnął na korytarzu. Potem fejsik. I w wakacje zaczął do mnie pisać. Hmm. Ale ja go nie postrzegam w kategoriach "chłopak" tylko raczej w kategoriach "Werter". Nazwijmy go Werterem XXI wieku.

      Usuń
    2. Werter XXI wieku! Dobre.
      Nawet nie wiem, czy chciałabym takiego Wertera polubić czy zastrzelić za sam werteryzm.

      Twoje stanowisko?

      Usuń
    3. W sumie mi go żal. Że ma tak spatrzony światopogląd. I jak mi tak o sobie opowiada to widzę że jest mu cholernie ciężko. Dlatego mimo że chcę odejść od laptopa to tego nie robię tylko rozmawiam z nim do pierwszej, drugiej w nocy. Aż nie zaśnie. To jest strasznie dziwnie. Chciałabym go zmienić. Chciałabym żeby umiał powiedzieć że czerpie radość z uśmiechu a nie z rozpaczy. Czerpać radość z rozpaczy - no sama widzisz.

      Usuń
    4. Z jednej strony fajnie jest mieć uduchowionego faceta, takiego wczuwającego się.
      Z drugiej strony nie, ponieważ on jest zatruty i zatruwa całe otoczenie. No właśnie. Stajesz się opiekunem, może ze swojej woli i zarazem przez jego werteryzm. Niektórzy (ja?! - a czy Ty też?) męczą się przez takich ludzi. Ja mam taki super przykład w rękawie, że nawet nie wiem czy można to uznać za werteryzm (nie wiem, czy czerpie z tego radość), ale na pewno przeżywa ciągłe niezadowolenie, czego już tutaj nie będę wspominać.
      Może Ci się uda. MOŻE, bo tacy ludzie są bardzo odporni na takie rzeczy i chociaż da się nimi trochę sterować, nie będą przekonani do potęgi uśmiechu i radości. Jedynie wtedy, gdy zasłonią swoje oczy przed ciemnością dni i dostrzegą barwną tęczę po każdej burzy, co potrafią jedynie Ci, którzy mają dobry wzrok albo mają też spaczony lekko, ale starają się zobaczyć pozytywy. Nawet, jeśli potrzebują do tego aparatu.

      Usuń
    5. Ale to pięknie napisałaś. Aż nie wiem co odpowiedzieć. Mój mózg siada. Chyba mogę to zamknąć w dwóch słowach: Dziękuję. Spróbuję.

      Usuń
    6. Przeeestań, ja tylko użyłam metafor. :3 Ale dziękuję!

      Nie musisz próbować, ale jeśli chcesz to super. Bo jak coś na kimś ciąży, to wtedy praca idzie gorzej.
      Mu.

      Usuń
    7. Nie wiem czy chcę. Bardziej że nie lubię zostawiać ludzi samych z problemem. Lubię się babrać w ich życiu, żeby tylko im pomóc. Chyba też dlatego chcę zostać lekarzem.

      Usuń
    8. Motywacja jest ważna. Właśnie dlatego lubię to, że chcesz być lekarzem.

      Zobaczysz, no. Z czasem uda się. Tak jak w tej książce, którą mi pożyczyłaś (Focus), gdzie było o odcinaniu pacjenta od aparatury podtrzymującej życie. W przypadku, gdzie właśnie pacjent ma niewielkie szanse a jest obok ktoś, kto ma większe szanse niż on, oddaje mu się, dajmy na to, 'pałeczkę' nad życiem. I właśnie tak, to właściwie Lok i Twoja motywacja (wierzę, że nieskończona) to stwierdzą, więc właściwie LOK jest tylko jedynym organizmem, który decyduje o dalszym leczeniu. Kij, że jest nieświadome.

      Usuń
    9. Jesteś nieziemsko kochana (:

      Usuń