Fajnie jest się uśmiechać, cieszyć z byle czego i udawać że wszystko jest w porządku, kiedy od środka buzuje w tobie niczym we wstrząśniętej przez nadpobudliwego pięciolatka butelce Pepsi. Nie, nie fajnie. Dzieje się ze mną coś złego. Od rana zachowuję się jak wydane na świat nasienie szatana, żeby za chwilę ryczeć jak wspomniane już niewinne dziecko. Boli mnie to co mówię i co robię. Boli mnie to że wszystkich ranię. Boli mnie to że niszczę innym życie. Boli mnie to chyba bardziej niż ich. Wczoraj przejrzałam się w lustrze i zrozumiałam, że to nie dobrze ułożone włosy, delikatne rumieńce na policzkach i zgrabna sylwetka, o które każdego dnia walczę, są ważne. To nie one czynią mnie człowiekiem. Czuję wstręt do siebie. Mam wielkie ideały, o których otwarcie mówię, a których nie umiem naśladować nawet w minimalnym stopniu. Chcę walczyć z samą sobą i stawać się lepszym człowiekiem.
a może jesteś dobrym człowiekiem, tylko tego nie zauważasz ?
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz u mnie. Jeśli nie byłoby to dla Ciebie problemem, to prosiłabym, abyś zostawiała u mnie tylko komentarze dotyczące moich postów. A te, dotyczące Twoich postów tutaj. Lubię porządek na swoim blogu, a jeśli ktoś pisze mi w komentarzu coś co dotyczy swojego postu, to gubię się i czasami nie wiem o co chodzi. A co do tego co napisałaś, to ważne jest to, że chociaż starasz się być dobrym człowiekiem. Niektórzy nawet nie chcą się starać. Ty sama nie jesteś w stanie sprawić, że świat stanie się lepszy, musi tego chcieć o wiele więcej ludzi.
UsuńOk, rozumiem. Ordnung muss sein :)
UsuńChcą czy nie chcą, ale nie można się ciągle przyrównywać do tych biernych osób.
Dzięki, mam nadzieję, że nie uraziłam Cię tą prośbą, co ? Gdyby każdy z nas starał się zmienić w lepszego człowieka, wiesz jak dobrze byłoby na świecie ? Ale czy to możliwe ?
UsuńPewnie, że mnie nie uraziłaś :) Rozumiem, sama jestem w dużym stopniu pedantyczna i są rzeczy które muszą być tak a nie inaczej, niezależnie od tego czy pracuję sama czy w zespole.
UsuńKażdy może się zmienić. Ktoś kiedyś powiedział, że te cechy które chcemy widzieć u innych, najpierw powinniśmy wypracować u siebie. Coś w tym jest.
fakt, coś w tym jest; nie możemy oczekiwać od kogoś, by był dobry, jeśli sami tacy nie jesteśmy. ja bardzo lubię porządek, choć często mam bałagan w pokoju. ale jak wszystko wysprzątam, poukładam tak jak trzeba, to jestem szczęśliwa.
UsuńHaha mam to samo. Podobnie w notatkach. Zwłaszcza w tych przedmiotach maturalnych. Krew mnie zalewa kiedy chociaż jedna kserówka jest nie na swoim miejscu.
Usuńwidzę, że jesteśmy podobne :)
UsuńNiepokojąco podobne HAHA. Skąd jesteś?
Usuńz okolic Wrocławia, a Ty ?
UsuńZ Poznania. Bliżej niż dalej :)
Usuńw Poznaniu nigdy nie byłam, ale czasami bywam w Lesznie, czyli już trochę bliżej Ciebie :) a ile masz lat jeśli mogę wiedzieć ?
UsuńO, mam rodzinę pod Lesznem.
Usuń17. W październiku przekroczę tą przereklamowaną granicę osiemnastu lat. A Ty?
w czerwcu stuknie mi 22.
UsuńTo możesz mi powiedzieć - 18 to rzeczywiście wielkie wow i wywrócenie świata o 180 stopni?
Usuńnie, dla mnie ta liczba nie znaczyła nic i kompletnie nic nie zmieniła w moim życiu.
UsuńJa wiem, co czujesz. Sama się z tym zmagam. Co prawda mniej, ponieważ koło ludzi, którym mi zależy i widzę ich codziennie, strasznie się zawęziło.
OdpowiedzUsuńMnie nie ranisz, wiedz to. Nie wiem jak jest u Ciebie w liceum, ale siłą rzeczy trudno się dziwić jeśli ktoś Ciebie denerwuje albo jest się po prostu zirytowanym czymś i trudno po prostu tak robić dobrą minę do złej gry, jeśli czujemy się źle. No właśnie, tak jest i rozumiem, o co Ci chodzi, że walczysz o "bycie dobrym".
Chociaż nie nazwałabym tego "byciem dobrym". Ty jesteś dobrym człowiekiem, bezdyskusyjnie! Co innego wydawać się być "złym". Palnie się złe słowo na przykład i ludzie są skłonni stwierdzić od razu, że ktoś jest wredny. Nie pomyślą o tym, co jest powodem. Wystarczy głupia prowokacja, jak np. w moim przypadku i według mojej mamy jestem histeryczką. A Tobie chodzi o właśnie ten pozór, który sprawia, że ludzie potrafią raz dwa ocenić bez przemyślenia?
Pogmatwałam jak cholera, przepraszam. Pytaj, jeśli wypowiedziałam się gdzieś nie jasno.
A co do poniedziałku, byłam w szkole. Muszę jeszcze iść w piątek na normalne lekcje oraz do środy, do kina (jako "wycieczka jednodniowa") - przy okazji ciekawe, czy Kwiat przyjdzie. Wolałabym nie, ale fakt faktem, środa jakby nie istnieje jako dzień szkolny.
I widzisz - jak my mieliśmy wolne, wy musieliście chodzić. Opłacało się, nieprawdaż? Teraz macie dwa tygodnie wolnego! Jak ferie, tyle, że wiosenne! :D Zazdroszczę! ^^
Ale masakra. Sądziłam, że wszystkie poznańskie licea mają teraz wolne.
UsuńSama nie wiem o co mi chodzi, ale wiem że nie jestem dobra. Nie tak jakbym chciała.
W końcu się dowiesz, więc spoko maroko i majonez.
UsuńSzkoła, tak, wyniszcza. Jednak nie każdy myśli pod tym kątem. Nauka dla zapewne większości do udręka, coś, czego nigdy nie chcieli. Chociaż gdyby szkołę zrobić tylko dla chętnych uczniów (uczniów, nie rodziców) to wydaje mi się, że ludzie staliby się lepszymi specjalistami. Jednak są minusy - świat technologiczny byłby napędzany o wiele wolniej. Więcej byłoby ludzi zacofanych w myśleniu i nie wszystko by szło tak, jak powinno. A może i lepiej? Nie bylibyśmy tacy zniewoleni przez Internet i ogółem, różne technologie. Temat dobry na notkę.
No tak, ale spójrz na to od tej strony - ile geniuszy wyrosło z osób, które deklarowały że szkoła to beznadzieja.
UsuńWłaśnie.
UsuńPlus rozwój. Trzeba geniusza w sobie obudzić, prawda.
Mam takie samo marzenie, jak Ty - być dobrym człowiekiem. Pamiętam jednak, Ty również musisz o tym pamiętać, iż zawsze odpowiedź na to, czy nam się udało, będzie bardzo subiektywna. Może tylko w swoich oczach ranisz bliskie Ci osoby? Inni oceniają nas czasem w zupełnie inny sposób. Każdy zasługuje na drugą szansę. A sam fakt, że boli Cię, iż ranisz innych świadczy o tym, że widzisz swoje błędy. I chcesz je zmienić. A to dobra droga.
OdpowiedzUsuńhttp://romantyczna.radom.pl
Gorzej jeśli ciągle popełniam te same błędy.
UsuńSkoro wiesz co robisz źle, to jest to najlepsza droga aby to zmienić :D
OdpowiedzUsuńNo tak. Niby tak.
UsuńTo stań się lepszym człowiekiem, nic nie stoi na przeszkodzie :D
UsuńTo nie takie proste. Ale walczę ze swoimi słabościami. To moje nowe postanowienie.
UsuńA jakie masz słabości?:)
UsuńJestem zdecydowanie za bardzo leniwa, mimo iż żywię wielkie ambicje. Dużo mówię ale chyba stosunkowo mało robię. No i miewam takie huśtawki nastrojów jak kobieta w ciąży. Potrafię być słodka jak karmelowy cukierek żeby za chwilę wieszać na kimś psy o byle co.
UsuńNo. To krótka spowiedź zaliczona? :)
Lenistwo da się szybko zwalczyć, ambicję trzeba pielęgnować... A resztą... no w końcu jesteś kobietą :D.
UsuńOd razu spowiedź :P
Haha, grunt to dobre wytłumaczenie. Dziękuję :)
Usuńhaha, a nie ma za co, zawsze do usług :D.
UsuńPozbądź się tych brzydkich myśli, a wszystko się ułoży.
OdpowiedzUsuńJuż dziś jest jakby lepiej. Przy zapewnieniu z zewnątrz, że nie jestem tak zła jak mi się wydaje.
UsuńNie znam Cię, ale myślę, że jednak trochę za bardzo to koloryzujesz - w końcu każdy w sobie ma coś dobrego. Ideałami nie zaprzątaj sobie głowy - urodziłaś się oryginalna, więc nie umieraj, jako czyjaś kopia. Najlepiej pozostań sobą, ale staraj się tuszować te złe - można nawet powiedzieć, że "zwierzęce" cechy i z pewnością wszystko będzie ok :)
OdpowiedzUsuńMoże rzeczywiście starałam się na siłę ubarwić jeden gorszy dzień. Ale tuszowanie na dłuższą metę jest moim zdaniem słabym rozwiązaniem. Lepiej wyzbyć się zła, niż ciągle sprawiać mu nowe maski.
UsuńCałkowicie "czysta" nie pozostaniesz, nie ma ideałów.
UsuńNie chodzi o całkowite "oczyszczenie" ale o pracę nad sobą a nie pójście na łatwiznę.
Usuń